Kontrola




Witajcie, mały śpi więc mam chwilę coś tu napisać. Jesteśmy świeżo po kontroli dlatego też krótko o niej opowiem. :)
Do Łodzi pojechaliśmy 17 kwietnia z samego rana gdyż wizytę mieliśmy umówioną na godzinę 11. Byliśmy punktualnie i od razu udaliśmy się do przychodni w ICZMP gdzie kazano nam iść na EKG. Tak też zrobiliśmy a po badaniu wróciliśmy do pokoju rejestracji gdzie pani uprzejmie nas poinformowała że niepotrzebnie poszliśmy na to badanie gdyż tylko dzieci przy pierwszej kontroli mają robione EKG. Abstrakcja, nie uważacie? To jeszcze nic.
Miła pani kazała nam czekać na przyjęcie w pokoju 123. Zapytałam da pewności jeszcze raz pod jaki pokój iść ale skierowała mnie właśnie pod 123. Wszystko było by dobrze gdyby nie fakt, że pokój ten był w remoncie....cóż, na przyjęcie czekałabym pewnie do dziś...;)
Zapytaliśmy czekających gdzie Pani Profesor przyjmuje i poinformowano nas, że wyjątkowo przyjmuje na oddziale i trzeba czekać za kartą. Nie muszę oczywiście mówić, że czekających było mnóstwo. Minęła jedna godzina, dwie...przychodnia robiła się pusta a my ciągle czekaliśmy. Zapytałam pana w rejestracji ( w międzyczasie kompetentna pani skończyła zmianę) czy długo będziemy jeszcze czekać ale kazano nam jeszcze uzbroić się w cierpliwość. W końcu o godzinie 14 podano nam kartę i poproszono na oddział gdzie okazało się, że Pani Profesor Moll skończyła badać i musiała pilnie lecieć dalej. Finalnie zastąpił ją doktor Michalak i wykonał echo serca Gabrysiowi. Całę badanie przeszło spokojnie ( jak na ruchliwość Gabiego to cud) i w całym tym zgiełku takie pocieszenie, że wyniki były bardzo dobre. Mamy jedynie lekką niedomykalność płucnej i szmery na serduszku ale jak przekonywał lekarz takie następstwa są normalne po tak ciężkiej operacji. Koniec końców opuściliśmy szpital ok godziny 15. Kolejna wizyta w Łodzi 19 listopada już na oddziale ale znając zorganizowanie w ICZMP przeczuwam, że pewnie przełożą nam przyjęcie. Tak czy owak najważniejsze w tym wszystkim, że choć byliśmy okropnie zmęczeni i rozdrażnieni to wróciliśmy z dobrymi wiadomościami. :)
No nic, synek się obudził i domaga się uwagi więc uciekam życząc Wam udanego dnia. Buziaki :)








Komentarze

Popularne posty