Spotkanie po....miesiącach :)




Witajcie, mam wyrzuty sumienia, że tak rzadko tu zaglądam ale ostatnio dużo się dzieje u nas (zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany) i nie mam na prawdę kiedy. 
Pod koniec kwietnia wraz z Gabim odwiedziliśmy szkołę rodzenia, do której uczęszczałam będąc w ciąży. Przyznam szczerze, że nie bardzo chciało mi się iść ale bardzo pozytywnie zaskoczyłam się spotkaniem i bardzo chętnie bym je powtórzyła. Ostatnio widziałam tych ludzi jak latałyśmy jeszcze z wielkimi brzuchami, chodząc jak kaczki na ostatnich nogach gdzie każda z nas obawiała się wyzwania jakie nas czekało. Pamiętam te spotkania gdzie położna opowiadając o fazach porodu przyprawiała mnie o gęsią skórkę a pokazując różne sposoby pielęgnacji malucha zadawałam sobie pytanie czy aby na pewno sobie poradzę. Pamiętam również jak ominęłam pierwsze spotkania gdzie je potem nadrabiałam z inną grupą. Wszystko dlatego, że ledwo się umówiłam do szkoły rodzenia to dowiedziałam się o wadzie Gabrysia. Nie umiałam się z tym pogodzić i obcowanie z innymi rodzicami gdzie u nich wszystko przebiegało bez zastrzeżeń było ogromnie trudne. To był trudny okres, w którym niewielki impuls potrafił doprowadzić mnie do łez. Dlatego też odpuściłam pierwsze spotkania i dołączyłam do grupy gdzieś w połowie. Nie żałuję ani jednej minuty spędzonej w szkole rodzenia gdyż każda rada i wskazówka, którą tam otrzymałam była dla mnie bardzo pomocna. Dodatkowo tak oddanej, ciepłej i pomocnej położnej jak Pani Ania życzę każdej przyszłej jak i świeżo upieczonej mamie. :)

A jak przebiegło nasze spotkanie po kilku miesiącach?


Na początku chwilkę porozmawialiśmy, każdy podzielił się swoimi odczuciami jako rodzic, opowiadaliśmy na jakim etapie rozwoju są nasze maluchy. Później położna rozłożyła matę, na które bawiły się dzieciaczki i Gabi w końcu mógł pobawić się z rówieśnikami co bardzo mu odpowiadało.  Nie obejrzeliśmy się a minęły prawie dwie godziny i trzeba było wracać do domu. Tak jak pisałam wcześniej bardzo fajnie było spotkać się po takim czasie już ze swoimi pociechami i mam nadzieję, że powtórzymy to jeszcze nie raz.
Zostawiam Was z relacją zdjęciową i życzę standardowo miłego dnia :)


 
 
 
 


Komentarze

Popularne posty