Walki ciąg dalszy



Następnego dnia poszłam do Gabiego z lepszym nastawieniem. Wiedziałam jakiego widoku się spodziewać ale zdążyłam również ochłonąć przez noc. Mój synek przecież przeżył operację, jego serduszko odzyskało prawidłową anatomię więc powinam się cieszyć a nie załamywać. Tego się trzymałam. Przed każdą wizytą na POP-ie trzeba było zadzwonić do anastezjologa i zapytać o stan zdrowia. Otrzymałam informację że stan bez zmian. Do dziś pamiętam tą okropną pania doktor. Bardzo nieprzyjemna. Zeszliśmy na dół i czekaliśmy z resztą rodziców aby nas wpuścili. Zazwyczaj jeden z rodziców dzwonił do pielęgniarek ( trzeba było zawsze przed dzwonić i pytać o pozwolenie na wejście na salę). Dostaliśmy zgodę i weszliśmy. Tym razem nie patrzyłam na inne dzieci. Nie byłam gotowa. Doszliśmy do naszego okruszka. Lezał ciągle nieprzytomny, z otwartym mostkiem. Uprzedzę pytanie i napiszę że mostek był zaklejony więc nie widzieliśmy tego. 
Podeszła do nas lekarka, z którą wcześniej rozmawiałam przez telefon. Poinformowała nas, że mały ma niewydolność nerek. Znowu poczułam strach, znowu kolejne zmartwienie. I te myśli bijące się ze sobą dlaczego co chwile coś musi się dziać złego? Czy moje dziecko nie będzie funkcjonowało nigdy normalnie? Ta lekarka była na tyle "życzliwa", że gdy ją zapytałam czy jest to powód do zmartwień to odpowiedziała " Oczywiście, że macie się czym martwić'. Rozmawiałam z jedną z matek na jej temat i powiedziano mi, że jej słowa mam dzielić przez pół bo ona lubi po prostu ludzi dołować. Podano Gabiemu leki na rozruszanie nerek i na szczęście zareagował na nie. Taki mały okruszek a taki dzielny. Każdego dnia pokazywał jaki jest silny. Tak bardzo go kocham....
Kolejne dni mijały podobnie. Rano (7:30), po południu (14:30) i wieczorem (19:30) byłam u Gabrysia a pomiędzy wizytami starałam znaleźć sobie jakieś zajęcie. Czwartego dnia po operacji zamknięto mostek małemu i od tamtego momentu zaczęto go wybudzać. 24 sierpnia pamiętam jak dziś gdy podeszłam do niego jak zwykle jak co dnia i zauważyłam że ma otwarte oczka i rusza lekko rączką. Czułam ogromne szczęście. Każdy krok do przodu niezmiernie cieszył. Nie umiem opisać jakie szczęście czuje matka gdy przez kilka dni widzi swoje dziecko w śpiączce, bezbronne, nietomne i nagle jak gdyby nigdy nic widzi jak jej dzielny synek robi taki postęp. Patrzył na mnie swoimi małymi zmęczonymi oczkami. Do oczu napłynęły mi łzy szczęścia. Miałam ochotę skakać z radości. Podeszła do mnie pielęgniarka i poinformowała że wszystko idzie ku dobremu. Później z dnia na dzień było coraz lepiej. Raz tylko Gabi miał wysokie tętno ale jak to bywa po operacji raz robi się dwa kroki do przodu a raz jeden do tyłu. Powoli stopniowo Gabi z kroplówki przeszedł na siemię lniane a na końcu jadł już powoli mój pokarm. Po tygodniu w końcu opuściliśmy to straszne miejsce i przenieśli nas na kardiochirurgię. Cieszyłam się, że wyszliśmy z POP-u. To miejsce było strasznie przygnębiające a tym bardziej czułam się przybita gdy słyszałam że któreś dziecko zmarło. W takich momentach jeszcze bardziej bałam się o Gabiego. I te myśli 'a gdyby to nas spotkało?". Tak szybko jak napływały takie myśli tak szybko je odganiałam od siebie ale czasami się nie da. Po prostu się nie da....Ale w końcu...udało się...wyszliśmy z tamtąd. zaczęliśmy nowy rozdział w walce o powrót do zdrowia.













Komentarze

  1. Życzę wam aby wszystko się udało! Trzymam kciuki! Ja sama urodziłam się z wadą tga. Jeden dzień po urodzeniu przeszłam zabieg Rashkinda, w czwartej dobie uratowała mnie operacja Jatene'a. Z opowieści mojej mamy wiem że wiele razy mnie reanimowano a w szpitalu spędziłam ok.miesiąca. Teraz mam 18 lat i stwierdzoną niedomykalność zastawki. W życiu codziennym w ogóle mi to nie przeszkadza i nie muszę przyjmować żadnych leków. Przez pierwszych kilka lat życia miałam częstsze wizyty u kardiologa, teraz chodzę na badania raz na rok :) Tak więc życzę wszystkiego dobrego i zdrowia!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za miłe słowa i Tobie rownież życzymy dużo dobrego, w szczególności zdrowia!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty